GWiNT 2022 za nami
GWiNT A.D. 2022 za nami!
Uff… wreszcie możemy podzielić się z Wami naszymi pogwintowymi przemyśleniami…
Toż to szok! Tak można by w skrócie określić tegorocznego GWiNTa. A dlaczego? Jest ku temu kilka ważnych powodów.
– Po pierwsze primo… w końcu GWiNT powrócił! Wreszcie mogliście pobiec… a my mogliśmy dla Was bieg zorganizować. Przez te dwa lata organizacyjnej przerwy poczuliśmy się trochę jak organizacyjni debiutanci…no prawie;
– Po drugie primo… Nie wiedzieliśmy, czy czasem pogoda (taki mamy klimat) i pandemia a w konsekwencji ewentualne obostrzenia, nie pokrzyżują nam organizacyjnych planów. Do tego doszła jeszcze ogólna sytuacja na świecie, zwłaszcza ta, która miała i ma miejsce za naszą wschodnią granicą;
– Ceny udziałów w biegach, niestety rosną. To był kolejny powód, który mógł się okazać trudny do przeskoczenia dla organizatorów. Słaba frekwencja przy stałych kosztach może okazać się zabójcza dla każdej imprezy;
– Udało nam się też „wstrzelić” w okienko opryskowe. Tak, tak. Te małe szkodniki leśne są na tyle wredne, że trzeba je ostro potraktować. A na terminy oprysków nie mamy niestety wpływu. Zresztą, wystarczy powiedzieć, że opryski u nas zaczęły się…. 25 kwietnia. Od tego dnia, przez miesiąc, nie można było wchodzić do lasów… mamy nadzieję, że wszyscy do tego czasu dotarli do mety.. (…taki suchy żart…)
A poza tym… cudownie było Was widzieć na poszczególnych startach. Widzieć Wasze uśmiechy na twarzy nie tylko po biegu, ale również w jego trakcie. Nogi bolą, ale głowa w obłokach… Nawet nie wiecie jak to motywuje!
Wiemy, że nie wszyscy dotarli do mety. Zmuszeni byli zejść z trasy. To się zdarza. Po prostu. Chyba każdy z biegaczy to przechodził. Czasami miała na to wpływ pogoda, warunki terenowe, przebyta choroba, a czasami po prostu to nie był ten dzień! Zdarza się i tyle. Ale dla Nas i dla Waszych bliskich jesteście ZWYCIĘZCAMI, bo mieliście odwagę i po prostu chciało Wam się stanąć na linii startu, aby zmierzyć się z legendarnymi „piaskami GWiNT-a” i … własnymi słabościami.
Przepraszamy za niedociągnięcia i wpadki, nawet te drobne, jak chociażby to, że zamiast obiecanej herbaty miętowej podaliśmy.. melisę. Ale chyba przynajmniej dalszy bieg był chyba bardziej spokojny i wyciszony….hm…Jakby co, obiecujemy poprawę!
Budująca była pomoc instytucji, nadleśnictw, samorządów, strażaków, policji, sponsorów, szkół, wolontariuszy, służb medycznych, Opalenickiego Klubu Biegacza… etc. Naprawdę długo by można wymieniać. To dzięki Nim wszystko zagrało. Można nawet śmiało powiedzieć, że to taka, wcale nie mała, Gwintowa Orkiestra. Im wszystkim należą się słowa podziękowania za pomoc i wsparcie! Robicie MEGA robotę!
I na koniec pozwólcie, że Komitet Organizacyjny, czyli przedstawiciele trzech klubów biegowych: Grodziskiego Klubu Biegacza, Nowotomyskiego Klub Biegacza „Chyży” oraz Wolsztyńskiego Klub Biegowego podziękują trybikom klubowym, którzy nie byli wcześniej wymienieni, za włożoną pracę, za organizację punktów, oznakowanie tras…, za Waszą pracę przed… i po Gwincie… Było trudno, było ciężko i niełatwo. Była nerwówka i stres, zmęczenie i rozdrażnienie i rzeczy… które pozostaną w tzw. „organizacyjnej kuchni”. Ale ostatecznie chyba nieźle wyszło co??
I na koniec, cóż… do następnego razu.. czyli do 8-ej edycji GWiNT’a!!!
Jednocześnie zostawiamy Was z niezwykle nurtującym dylematem: „czym jeszcze może nas GWiNT zaskoczyć”… No właśnie, czym?
Do zobaczenia!
PS.
Nie! Nie zapomnieliśmy o tradycyjnym już gwintowym konkursie!
Oficjalnie ogłaszamy konkurs na najlepszą relację z GWiNT’a 2022. Zasady są banalnie proste.
Nagradzamy 3, zdaniem Komitetu Organizacyjnego, najlepsze relacje z biegu. Tradycyjnie czekamy na ciekawe, interesujące, zabawne, poważne, krytyczne, pochwalne, nieprzewidywalne i zakręcone jak Gwint…. etc., relacje nie tylko biegaczy ale również kibiców!
Jako nagrody, tradycyjnie już, przewidujemy 3 „bezpłatne wejściówki” na przyszłorocznego GWiNT’a. A forma? Dowolna! Zaskoczcie nas!
Na relacje czekamy do końca czerwca 2022! Przesyłać je można na gwintowego maila: biuro@ultragwint.pl Prosimy pamiętać o podpisaniu pracy, oraz podaniu danych kontaktowych wraz ze zgodą na upublicznienie tekstu.
Czyli tradycyjnie – do dzieła!!!